Anna Miś
autorka
Główna bohaterka, Fantazja, żyje bowiem w niecodziennym świecie. Ma swoje rytuały i swój cel w życiu. Jak na obecne czasy przystało, jest otwarta i życzliwa, choć w głębi serca raczej nieufna. Jej otwartość pozwala na wejście w jeszcze bardziej niezwykłą rzeczywistość, która zaczyna przeszywać magią każdy aspekt jej istnienia.
Z punktu widzenia dorosłego człowieka XXI-go wieku, jej fascynacja życiem po śmierci może robić wrażenie niedorzecznej, śmiesznej wręcz, bądź naiwnej. Nie każdy wszak potrafi wyobrazić sobie doświadczenie czegoś, co jest praktycznie niedotykalne, i co wymyka się nauce. Mimo to, właśnie rozwój naukowy i kolejne badania dotyczące tego zjawiska udowadniają, że sceptycy najpewniej są w błędzie. Coraz więcej osób też pokonuje strach przed publicznym wyjawieniem swoich własnych przeżyć.
Pisząc Anioła miałam świadomość, że nasza rzeczywistość nie jest jednoznaczna i identyczna dla każdego. Wiedziała również, że możemy ją zmieniać, jakoby przepisać i konstruktywnie wpływać na wszystko, co nas otacza. Jakość naszych myśli, słowa, które powtarzamy setki razy na dzień, nasze codzienne nastawienie do świata i innych istot to rusztowanie, na którym opiera się to, czego w rzeczywistości doświadczamy.
A dlaczego ‘kot’? No cóż, koty są stworzeniami wyjątkowo niezależnymi, widzącymi więcej niż ludzie, czującymi dalej i głębiej, a jednocześnie prościej, i nigdy nie wątpią w swoją intuicję, lub innymi słowy, w swój instynkt. Mają magiczną moc uzdrawiania i sprawiania nam radości samym swoim istnieniem. Osobiście uważam, że człowiek nie jest aż tak odległy od kota i jeśli tylko zachce otworzyć się na pełnię Wszechświata, jest w stanie widzieć i czuć jego energię, oraz zrobić z tego cudowny użytek. Zakładając, że ma dobre intencje
i pozytywny stosunek do rozwoju osobistego, co dotyczy jednocześnie dobrobytu wszystkich istniejących światów, a w mniejszej perspektywie, naszej planety.
Jesteśmy ludźmi, ale nikt nie powiedział, że niektórzy z nas nie są również aniołami. Jeśli mieliście szczęście spotkać na swojej drodze kogoś naprawdę żyjącego miłością, pojawiającego się w najmniej spodziewanym momencie, lub po prostu przychodzącego z właściwym rozwiązaniem i pomocą bez konieczności proszenia
go o wsparcie, a następnie znikającego z waszego życia, gdy już nie jest potrzebny, jestem niemal pewna,
że w wielu przypadkach był to anioł.
Anioły to niezwykłe postaci, które emanują siłą miłości. Miłości najwyższej, nie znającej sądu, oceny, zazdrości, gniewu i tym podobnych przypadłości ludzkiej emocjonalności. Z jakiegoś powodu są przy nas bez względu na to, jaką rolę odgrywamy w życiu. Nie istnieją po to, by nas straszyć, czy wypominać nam nasze błędy. Tę funkcję doskonale spełniamy sami. Anioły są, by służyć nam pomocą i chronić przed fatalnymi zdarzeniami.
Nie bójmy się zatem prosić o wsparcie.
Siła miłości nie ma sobie równej!
Anna Miś
autor
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.