O jeżyku bez kolców można długo mówić, a jeszcze więcej pisać, ale marne szanse na to, by ktoś chciał czytać długie teksty, prawda? Dlaczego zatem brakuje mu kłującego atrybutu, który wyróżnia jeże spośród wielu innych gatunków? Otóż powód jest raczej banalny, ponieważ inność wydaje się być niedoceniana w większości społeczeństw,
a ja chciałabym zwrócić uwagę czytelnika na to, że tak naprawdę bycie innym oznacza bycie sobą i nie ma w tym nic groźnego, bądź godnego potępienia. Mówimy oczywiście
o sytuacjach, kiedy nikt nikogo innością nie krzywdzi.
Druga kwestia to stwierdzenie, że jeżykowi, czegoś brakuje. Czy na pewno jednak brakuje? Sam z siebie nie myśli przecież, że jest wybrakowany. To, co budzi w nim smutek, to stosunek do jego wyglądu niektórych bohaterów, włączając w to rodzinę. Jestem przekonana, że wielu czytelników ma podobne odczucia i nosi je w sobie być może od dziesiątek lat. Stąd właśnie wziął się śliczny, mały jeżyk, który stara się pokazać, co w życiu jest naprawdę ważne i że to coś nie zależy od tego, czy mamy kolczyk w nosie, czy krzywo obcięte włosy koloru niebieskiego.
Zanim podzielę się więc fragmentem z dnia narodzin jeżyka, chciałabym podkreślić,
że nie ma cenniejszego daru dla świata, jak bycie sobą i spełnianie swoich marzeń. Zbyt długo tkwimy w przekonaniu, że poświęcając się dla innych, czy wpasowując w tło, możemy coś zmienić. Warto uwierzyć w siebie i najpierw odkryć swoje prawdziwe pasje, a dopiero potem myśleć o innych. Wszyscy i tak wpływamy jeden na drugiego, dlatego im jesteśmy szczęśliwsi, tym lepszy i bardziej pozytywny nasz udział w bajce życia.
A teraz czas na narodziny, fragment książki dla dzieci (i dorosłych również):